Spis treści
Stworzyłeś wspaniały artykuł. Istny wypas, owoc wysiłku szarych komórek, i palców które z zapamiętaniem bębniły w klawiaturę. Majstersztyk. Miodzio! Niestety, o ile nie zakręcisz się dookoła tematu dystrybucji treści to ten miodny tekst pozostanie jedynie dla Twoich oczu. Co chwila internet jest zasypywany gigantyczną porcją artykułów i wpisów blogowych. Dystrybucja treści sprawi, że Twój tekst zwiększy swój zasięg, zostanie zauważony, co przełoży się na większy ruch na stronie i upragnioną konwersję.
Zanim zaczniesz rozprowadzać swoje cacuszko po internetach zadbaj o optymalizację wpisu blogowego. Spraw aby artykuł smakował nie tylko ludziom, ale i był łakomym kąskiem dla botów tzn. zadbaj aby treść była:
Zadbałeś o powyższe warunki? Możesz jechać dalej!
Najpopularniejszym medium jest oczywiście Facebook. Daj tam zapowiedź wpisu, podlinkuj artykuł. Daj interesujące intro, nie zapowiadaj po prostu o czym będzie wpis: może warto wyłowić jakieś ciekawe zdanie z kontekstu i nim zwabić czytelnika? Pomocne będzie fajne zdjęcie lub ciekawa infografika. Pamiętaj, że Facebook to nie wszystko. Więcej kanałów dystrybucji to i większy zasięg. Podziel się tym wpisem też na:
…czy na innych mediach społecznościowych. Każde z nich ma swoją charakterystykę, dlatego dostosuj komunikat do serwisu na którym go umieszczasz.
W branżowych grupach warto być. Macie wtedy dostęp do nowinek, dyskusji, widzicie co w branży piszczy, jakie pytania pojawiają się najczęściej. To również dobre miejsce aby poszukać odbiorców do swojego artykułu. Być może też wywiąże się dyskusja? Potraktuj to też jako okazję do budowania pozytywnego wizerunku swojej marki. Jesteś ekspertem, znasz się na rzeczy. Udzielaj się, radź i czasem zaserwuj linka do swojego artykułu który będzie odpowiedzi na to, co często nurtuje użytkowników.
Masz sporą bazę użytkowników którzy zapisali się na newsletter? Wykorzystaj to. Zadbaj o to aby treść newslettera była chwytliwa, zachęcaj do kliknięcia artykułu ale wszystko z umiarem. Pamiętaj, aby nie przedobrzyć. Zbyt nachalne newslettery, wysyłane zbyt często to prosta droga do tego, abyś został uznany za spammera.
Niektórym ta rada wydaje się mało logiczna. Owszem, w nowym wpisie linkuje się do powiązanych poprzednich, ale, że ze starych do nowego? Ano tak. Być może masz w zanadrzu wpis który generował i generuje dalej mnóstwo ruchu. Linkowanie do nowego warto umieścić właśnie tam. A nuż zainteresuje użytkownika który przyszedł tu wiedziony przez boty do starszego wpisu, ale zechce skoczyć i do nowego?
Wychodzę z założenia, że z konkurencją trzeba żyć dobrze. Obserwować, ale i trzymać dobre relacje. Masz coś ciekawego do dodania? Nie wahaj się skomentować. Być może Twój komentarz zainteresuje kogoś na tyle, że zechce zerknąć i na Twoją stronę. Przede wszystkim – nie spamuj!
Ktoś znany w branży Cię zainspirował? W takim razie nie ukrywaj tego. Zacytuj w swoim wpisie tę osobę. Poinformuj ją o tym(np. oznacz na FB). Jeżeli tekst jest naprawdę dobry jest szansa, że podzieli się twoim tekstem z innymi. Furtka do większej ilości odbiorców zostanie otwarta.
Dobry influencer może być niezwykłą siłą napędową. Takie osoby cieszą się sympatią, uznaniem i zaufaniem – to, że polecą coś z Twojej strony (produkt, usługę, czy artykuł) przełoży się na ruch.
Twój wpis na portalu branżowym to fantastyczna możliwość do budowania marki, jak i do zwiększenia ruchu na stronie. Pamiętaj, nie duplikuj swojej treści! Jeżeli na łamach portalu masz poruszyć temat, który już poruszałeś na swoim blogu, napisz go inaczej, przerób. Dzięki temu unikniesz duplikacji contentu, zaprezentujesz się jako ekspert i dotrzesz do większego grona odbiorców.
Pomysłów na to, aby dystrybucja treści szła owocnie jest jeszcze trochę – do tematu jeszcze kiedyś wrócimy!